Studium na temat duszy - z duchowej perspektywy*
* Niniejsze studium opiera się na "Księdze Prawdziwego Życia" i innych Nowych Objawieniach.
Ciało jest widoczną, materialną częścią istoty ludzkiej;
służy jako powłoka ochronna dla duszy i ducha, a także jest ich narzędziem do
komunikowania się ze światem zewnętrznym. Ponieważ ciało jest widoczne i
namacalne, było ono badane i badane przez naukowców na przestrzeni czasu,
dzięki czemu jego funkcje i cudowny mechanizm są powszechnie znane. Funkcjonuje
ono tak doskonale i logicznie, że wielu zapomniało, że stoi za nim wysoce
mądra, duchowa siła.
Wiedza o pozostałych dwóch składnikach ludzkiego ciała jest
mniej pewna i czasami zamazana. Ponieważ są one niewidzialne i nie mogą być
badane eksperymentalnie, nauce bardzo trudno jest właściwie wyjaśnić naturę i
funkcję duszy i ducha. A jednak bardzo ważne jest, aby mieć jasność w tej
kwestii, ponieważ jeśli uda nam się podnieść zasłonę nieznanego, zdobędziemy
również dokładną wiedzę na temat znaczenia i celu ludzkiego życia na ziemi.
Jednak sam nasz intelekt nie jest do tego zdolny, ponieważ rzeczy duchowe można
pojąć i wyjaśnić tylko duchowo. Ale duch Boży objawia te tajemnice poprzez
ludzi, których przygotował do przyjmowania Jego natchnień. Poprzez te narzędzia
Bóg objawił nam wiedzę, którą nasze ograniczone umysły są w stanie pojąć.
Materialne, widzialne stworzenie świata istnieje od
niepojętych czasów, jednak przed nim istniało już stworzenie duchowe. Jego
autorem jest Bóg, pierwotny duch z wieczności. W centrum Jego istoty płonie
ogień doskonałej miłości, która jest Jego główną cechą. Ale jaki jest pożytek z
najwyższej miłości, jeśli nie można jej przekazać i w ten sposób udowodnić? -
Bóg stworzył więc w duchowej istocie naczynie, w którym mógł umieścić swoją
miłość, swoją mądrość, swoje światło, a także swoją twórczą moc. Była to
istota, która wyłoniła się z Bożego serca miłości, obraz Boga, ponieważ nosiła
te same boskie cechy. Ponieważ był czystym zwierciadłem boskiego światła, został
odpowiednio nazwany "Lucyferem" lub "nosicielem światła".
Dzięki boskiemu autorytetowi ta pierwsza stworzona istota mogła być twórczo
aktywna i wkrótce wyłoniły się z niej inne, podobne istoty, ale o mniejszej
mocy. One również były dziećmi Bożej miłości, w promiennym świetle, w
najwyższej doskonałości. W ten sposób Bóg doświadczył niewypowiedzianej
radości, widząc swoją miłość odzwierciedloną w niezliczonych istotach
duchowych.
Pierwszy stworzony duch był zachwycony, ale jako istota
stworzona przez Boga, był związany wolą Stwórcy.
Bóg jednak chciał, aby mógł się swobodnie rozwijać, ponieważ
to właśnie charakteryzuje boską istotę. Miłość Lucyfera do Stwórcy miała być
tak przemożna, że tylko ona decydowała o dobrowolnym podporządkowaniu jego woli
woli boskiej. Bóg chciał otrzymać ten dowód miłości od swojej pierwszej
stworzonej istoty i w tym celu dał jej całkowitą wolność woli. Niezliczone
istoty duchowe również posiadały wolną wolę i dlatego nie podlegały stworzonemu
prawu przymusu, ale jako dzieci Boże były istotami swobodnie decydującymi. Bóg
nauczał je poprzez ich sumienie, które było słyszalne w ich duchu jako głos i
wyraz Jego woli. Mieli podążać za głosem sumienia, nie przez przymus, ale przez
wolną wolę, w odpowiedzi na wielką miłość, jaką Bóg miał dla nich.
Wolność woli charakteryzuje się tym, że niesie w sobie
ukrytą zachętę do czynienia czegoś przeciwnego do tego, co radzi sumienie.
Istniały zatem ciągłe przeciwieństwa w istotach duchowych, które powodowały, że
nieustannie decydowały w wolnej walce: realizować boskie cnoty lub robić coś
przeciwnego. Przez długi czas przeważał boski głos sumienia i wszystko było we
właściwym porządku. Nadszedł jednak czas, gdy Lucyfer nie chciał już słuchać
duchowego przewodnictwa swego Stwórcy. Blask pierwszej stworzonej istoty był
tak wielki, że pozwolił się nim oślepić. Lucyfer widział niezliczone istoty,
które jego wola spowodowała, że się pojawiły i czuł się ich stwórcą, chociaż
wiedział, że otrzymał moc, by to uczynić od Boga. Widział stworzone duchy, ale
nie źródło mocy, ponieważ Bóg daje sobie widzialną formę tylko przy rzadkich
okazjach dla dobra swoich dzieci. W swoim złudzeniu Lucyfer w końcu uwierzył,
że źródło mocy znajduje się w nim samym i wyniósł się na jedynego władcę nad
"swoimi" duchami, które wiedział, jak przekonać, że nie Bóg, ale on,
Lucyfer, jest ich stwórcą i że muszą podporządkować się jego woli.
Lucyfer postanowił sprzeciwić się swemu Stwórcy. Teraz
niezliczone istoty duchowe również musiały podjąć decyzję, wolna wola mogła
wybrać. - Promień Bożego światła oświetlił ich i poczuli swojego boskiego Ojca,
chociaż nie mogli Go zobaczyć. Czuły Jego miłość i słyszały Jego głos w swoim
sumieniu. - Po drugiej stronie był Lucyfer, u którego z pewnością zauważyli
zmianę woli. Ale ponieważ mogli go widzieć i byli mu oddani w miłości jako
swojemu bezpośredniemu Stwórcy, bardzo wielu posłuchało jego wezwania, poddało
się jego woli i w ten sposób oddaliło się od Boga. Te odstępcze duchy przeszły
teraz doniosłą zmianę.
Miłość, centrum boskiej iskry duchowej, musiała oddzielić
się od duchów po tym, jak zdecydowały się one wystąpić przeciwko swemu Stwórcy.
W rezultacie pozbawiły się one boskiej siły życiowej, a naczynia i organy
wykonawcze (dusze), które pozostały bez ducha, stwardniały w substancję duszy.
W swojej wszechwiedzy Stwórca wiedział, że duża część Jego
dzieci nie przejdzie wielkiej próby miłości i miał gotowy plan: Nie zniszczenie
odstępców, ale ich powrót. Ponieważ istoty duchowe odwróciły się od Boga
poprzez niewłaściwe wykorzystanie swojej wolnej woli, chciał je przygotować i
wychować z wielką cierpliwością - na nieskończenie długiej i żmudnej drodze, z
dala od domu Ojca - aby znalazły drogę powrotną do serca Ojca. Bóg uchwycił
substancję duszy Lucyfera, a także niezliczonych istot mu oddanych, rozpuścił
ją na najmniejsze cząstki i przekształcił w widzialne, materialne stworzenie. -
Jest to niezrozumiałe dla umysłu; tylko ci, którzy posiadają już wiedzę
duchową, mogą to intuicyjnie pojąć. Dla naukowca uciążliwe jest uznanie tezy,
że materiał, materia, jest ukierunkowaną, stwardniałą substancją duszy. Ale na
tym tle możemy zrozumieć słowa listu apostoła Pawła do Rzymian, rozdział 8,
werset 19, a mianowicie, że całe stworzenie wzdycha i oczekuje wraz z nami na
swoje odkupienie.
W tym, co uważamy za nieskończenie długi proces rozwoju,
substancja duszy musi nieustannie się zmieniać i przekształcać w coraz to nowe
i wyższe formy życia. Wyjaśnia to również, dlaczego materia jest przemijająca,
tj. dlaczego nieustannie podlega procesowi "umierania i stawania
się". Innymi słowy, materia nie ma wiecznego istnienia, ponieważ jest
tylko powłoką duchowych substancji duszy, które muszą się dalej rozwijać i
dlatego nie mogą pozostać w tej samej powłoce na zawsze. Chociaż sama materia
składa się z tej samej substancji duszy, wciąż znajduje się na początku swojego
rozwoju i dlatego musi służyć jako niższa forma życia dla już bardziej
rozwiniętych form życia w stworzeniu. Podczas gdy są one normalnie niewidoczne
dla nas, materia jest wyczuwalna dla naszych zmysłów, ponieważ nasze ciało
również składa się z cząstek materii, tj. ze skondensowanych cząstek duszy o
tej samej niższej wibracji.
Cząstki duszy związane w materialnym stworzeniu muszą się
łączyć w trakcie procesu rozwoju jak formacja kryształu. Rozwój w górę rozpoczyna
się w królestwie minerałów i jest kontynuowany przez królestwa roślin i
zwierząt. Należy to rozumieć w taki sposób, że na przykład w królestwie
zwierząt jednostki duszy dużych ilości małych zwierząt są łączone w większą
jednostkę po dłuższym okresie rozwoju, gdy ich powłoki obumierają, aby
wytworzyć już bardziej rozwiniętą substancję duszy, która rozwija się dalej w
większe zwierzę. Proces ten jest powtarzany wielokrotnie, aż w końcu u
inteligentnych zwierząt dusza osiąga najwyższą możliwą dojrzałość na tym etapie
rozwoju. Kilka takich dusz jest następnie łączonych w nową jednostkę zgodnie z
boskim planem odkupienia, który nie toleruje żadnych zastojów w rozwoju i w
rezultacie powstaje dusza ludzka. Rozwój duszy w królestwach mineralnych,
roślinnych i zwierzęcych trwa miliardy lat i jest kierowany przez ducha Bożego
za pośrednictwem Jego niezliczonych zastępów duchów światła, które przekazują i
wykonują Jego wolę zgodnie z prawem naturalnym.
Wykształcona dusza jest teraz gotowa. Zdobyła moce i zdolności
podczas swojej podróży przez różne królestwa natury i czeka na ostatni etap
swojego rozwoju: wcielenie się w istotę ludzką. Zbliża się do kochanków na
ziemi, a w momencie poczęcia zostaje umieszczona w łonie przyszłej matki. Wciąż
jednak brakuje niezbędnych elementów, aby dusza mogła osiągnąć najwyższą
doskonałość. Na krótko przed narodzinami nowego ziemskiego obywatela Bóg
kieruje do duszy ducha, który jest gotowy do pierwszego wcielenia. To sprawia,
że duch jest ponownie kompletny: Dwie części tej jedności dążą teraz razem do
ostatecznego rozwoju ku doskonałości, co również zajmuje dużo czasu i wiąże się
z wieloma reinkarnacjami, czyli wielokrotnym życiem na ziemi w różnych epokach.
W przypadku reinkarnacji jednostka duch-dusza jest gotowa do
objęcia w posiadanie nowego ziemskiego ciała, ale nawet wtedy dusza początkowo
wchodzi w ciało matki w momencie poczęcia i nawiązuje kontakt z rodzącym się
zarodkiem życia. Duch wchodzi do swojej powłoki duszy dopiero później, w
niektórych przypadkach wcześniej, w innych później, ale nie później niż trzy
dni przed narodzinami. - Ponieważ dusza składa się z niezliczonych maleńkich
cząstek, które nie są absolutnie nierozłączne, wchłania również cząstki duszy
od swoich rodziców podczas procesu poczęcia, co - oprócz przyciągania
pokrewnych dusz - może wyjaśniać dziedziczenie niektórych rodzicielskich
skłonności.
Teraz, gdy pochodzenie i rozwój duszy zostały wyjaśnione
powyżej, zostanie zbadana jej natura i niektóre z jej zadań w życiu człowieka.
Po pierwsze, należy jeszcze raz podkreślić, że dusza nie jest
ziemsko-materialną rzeczą, ale niewidzialną, eteryczno-duchową siłą. Kiedyś
wyłoniła się z ducha Bożego jako niezależna istota i po wiecznym odkupieniu
przez boskie stworzenia, znalazła drogę powrotną do swojego pierwotnego celu. -
Z przestrzennego punktu widzenia dusza rozciąga się na całe ludzkie ciało;
podobnie jak układ nerwowy, jest rozprowadzana po wszystkich organach i
częściach ciała. Ożywia ciało, które bez niej byłoby pozbawione życia i
pozostawia je jako pozbawioną życia skorupę, gdy się od niego odłączy.
Praktyczne myślenie i wola, zmysłowe odczuwanie i doznawanie, a także
słyszenie, widzenie, smakowanie i wąchanie są funkcjami duszy. Jest ona
wewnętrzną siłą napędową fizycznej powłoki i tylko ci, którzy mają dar
duchowego wzroku, mogą ją zobaczyć i rozpoznać, że całkowicie posiada ona formę
związanego z nią ludzkiego ciała; dlatego jest ona również nazywana ciałem
astralnym.
Wraz z własnymi mechanizmami obronnymi ciała, dusza jest
odpowiedzialna za zdrowie ciała. Jeśli może wibrować bez zakłóceń i
harmonijnie, tworzy barierę ochronną przed wszelkiego rodzaju patogenami. Jeśli
jednak przenikną one już do ludzkiego ciała, dusza, w połączeniu z funkcjami
obronnymi organizmu, natychmiast podejmuje z nimi walkę, aby je unieszkodliwić
lub wypędzić. Jest to prawdziwa walka, która powoduje podwyższoną temperaturę,
którą rozpoznajemy jako gorączkę. - Dusza ma również zadanie do spełnienia w
odżywianiu ciała. Subtelne siły życiowe pożywienia spożywanego przez ciało są
przekazywane przez duszę do wszystkich organów ciała, tak aby każdy z nich
otrzymywał subtelne duchowe energie, które są dla niego korzystne. Ale kiedy
jemy i pijemy zbyt dużo, czujemy, że nasza dusza staje się przytępiona i
ospała, ponieważ jest zbyt zajęta fizycznymi troskami i dlatego przez jakiś
czas straciła swoją pływalność.
To małe studium byłoby niekompletne, gdyby nie wyjaśniono
relacji między duszą a duchem i gdyby nie powiedziano, czym jest duch i jakie
są jego zadania. Po pierwsze, czym on nie jest: nie należy go mylić z
"umysłem". Duch w człowieku jest iskrą boskiego ducha, boskiej
miłości, boskiego światła. Nosi w sobie wszystkie boskie cechy, dlatego Bóg
nazywa nas swoimi obrazami, a my możemy nazywać Go Ojcem. Niemniej jednak nasz
duch musi nieustannie czerpać siłę ze źródła swego pochodzenia: poprzez
modlitwę i duchowe podniesienie, a także poprzez studiowanie boskich objawień.
Tylko w ten sposób może pozostać aktywny i żywy oraz przekazywać człowiekowi
miłość, mądrość i siłę do wypełniania Bożych przykazań.
Duch ludzki - boskiego pochodzenia - został umieszczony w
Adamie przez Stwórcę zgodnie z biblijnym opisem Boga, który tchnął w nozdrza
Adama tchnienie życia. Od tego czasu ten niewidzialny akt łaski powtarza się
przy narodzinach każdego człowieka, kiedy duch zostaje osadzony w duszy. Dusza
stanowi niejako powłokę dla ducha, tak jak ciało jest powłoką dla duszy.
Zadaniem ducha jest teraz oświecenie duszy, nasycenie jej boskimi cnotami. W
tych wysiłkach duch nie może jednak zmuszać duszy; dusza musi dobrowolnie
poddać się kierownictwu ducha.
Dusza wcielona w istotę ludzką jest początkowo całkowicie
zwrócona ku ciału i jest gotowa spełnić wszystkie jego życzenia. I w takim
samym stopniu, w jakim ciało się rozwija, ziemsko-zmysłowe cechy duszy, które
wciąż nosi w sobie po długiej ścieżce rozwoju, również stają się silniejsze. W
tym miejscu zaczyna się zadanie ducha. Z miłością i cierpliwością musi pouczyć
duszę poprzez sumienie, że musi odrzucić niższe i złe skłonności i
przezwyciężyć ziemskie pragnienia ciała - jeśli są one nieautoryzowane. Jeśli
duch słucha duszy, to osiągnął wielki sukces, nawet jeśli zawsze są nawroty, w
których dusza spełnia ziemskie pragnienia ciała. Jeśli dusza nadal pozostaje
otwarta na napomnienia ducha, cnoty duchowe mogą ją coraz bardziej przenikać, a
jednocześnie staje się coraz bardziej odporna na złe pragnienia ciała.
Konsekwencje tej przemiany stają się widoczne w emanacjach danej osoby: Jest to
osoba o dobrych myślach i czystych uczuciach; wykazuje pokorę, cierpliwość i
życzliwość, a także miłość bliźniego. Kiedy nadchodzi godzina śmierci, duch i
dusza opuszczają ziemskie ciało w pełnej harmonii i wielkiej radości, ponieważ
wiedzą, że błogość i pokój czekają na nich w życiu pozagrobowym. Jako jedność
podążają z góry wyznaczoną ścieżką w królestwie duchowym, aż odzyskają
najwyższą doskonałość, jaką posiadali, gdy Bóg stworzył ich jako istoty
duchowe. W ten sposób Boży plan zbawienia dobiega końca i następuje powrót
"syna marnotrawnego".
Ale ludzkie życie może też potoczyć się zupełnie innym
torem. Jeśli dusza opiera się naukom i przynagleniom ducha, coraz bardziej
otwiera się na wymagania ciała i niższych cech w nim. Duch toczy rozpaczliwą
walkę i prosi o siłę i mądrość swego Niebiańskiego Ojca. Jeśli dusza, w swojej
wolnej decyzji, uparcie odrzuca wszelkie wpływy i napomnienia ducha, staje się
niewolnikiem zmysłowych namiętności, materialnych pragnień i wszelkich
samolubnych impulsów. Upada tak nisko, że iskra Boża w nim jest zmuszona do
bezczynności; staje się więźniem w duchowej powłoce, osoba jest wtedy
"duchowo martwa". - Na tym etapie staje się jasne, że duch i dusza to
dwie różne siły. Podczas gdy duch jest skazany na bezczynność i nie daje się
już odczuć poprzez sumienie, dusza żyje bardzo intensywnie w osobie
"pozbawionej sumienia" (w przeciwnym razie ciało byłoby pozbawione
życia), a jej złe wady stają się rozpoznawalne poprzez myśli i słowa, poprzez
uczucia i działania w zewnętrznej sferze osoby. Bóg nie opuszcza swego dziecka
w tym zagubionym stanie. Jeśli dusza nie chce usłyszeć głosu sumienia, Bóg
przemawia do niej poprzez choroby w jej materialnym ciele i poprzez różne
trudności. W wielu przypadkach dusza zaczyna się wtedy zastanawiać i jest
gotowa słuchać napomnień Ducha, by pokutować. W ten sposób następuje zmiana i
dusza dobrowolnie poddaje się prowadzeniu ducha. On przyciąga ją do siebie,
nasyca duchowymi cnotami i tak razem kroczą żmudną ścieżką wyższego rozwoju, aż
Bóg odwoła ich z ziemskiego życia.
Niestety, istnieją niezliczone przypadki, w których dusza
trwa w swoim złym postępowaniu pomimo dobrych napomnień ducha przez sumienie i
pomimo prób. Jeśli taka dusza zostanie zaskoczona przez śmierć, czeka ją
niemiłe przebudzenie w życiu pozagrobowym. Tam nie może już uciec przed głosem
sumienia, które nieubłaganie oskarża ją o lekceważenie Boskich przykazań, o złe
uczynki i podłe namiętności. Te samooskarżenia sprawiają duszy wielki ból i
służą jej oczyszczeniu. Kiedy dusza uświadamia sobie i żałuje swoich
przewinień, jej przebudzony duch może poprowadzić ją do stopniowego porzucenia
złych skłonności i przyjęcia boskich cnót. W przypadkach, gdy dusza pozostaje
uparta w swojej niegodziwości, stwarza dla siebie nieszczęśliwą egzystencję.
Ponieważ nie posiada już ziemskiego ciała i nie jest w stanie wejść do sfery
duchowej, błąka się bez celu po ziemi w pobliżu ludzi. Jest wtedy przyciągany
do tych, których złe myśli, złe uczynki i złe namiętności pokrywają się z jego
własną naturą. Podejmuje "zamieszkanie" z nimi, wpływa na nich do
zła, a ten stan może prowadzić do opętania, co czyni rzeczy coraz gorszymi z
takimi ludźmi. Dusze związane z ziemią wspierają akty przemocy, dezorientują
umysł i powodują choroby; są stałym zagrożeniem dla wszystkich ludzi. Istnieje
jednak ochrona: ludzie, którzy ukierunkowują swoje życie zgodnie z wolą Bożą i
wysyłają dobre myśli i uczucia, są otoczeni nimi jak ochronną osłoną, od której
odbijają się złośliwe ataki niższych dusz, ponieważ ich podszepty nie znajdują
oddźwięku w tych ludziach i są natychmiast odrzucane; ponadto ludzie dobrej
woli mogą i powinni pomagać nieszczęśliwym duszom poprzez modlitwę i wysyłanie
myśli wypełnionych światłem.
Bóg nie
zapobiega złym uczynkom ciemnych dusz, ponieważ musi szanować ich wolną wolę.
Ale przychodzi taki dzień - zwykle po bardzo długim czasie - kiedy dusza męczy
się swoją nędzną egzystencją i z obrzydzeniem spogląda wstecz na haniebne
czyny, które spowodowała. Jeśli szczerze żałuje i prosi o przebaczenie i pomoc,
jej duch może interweniować w tym samym momencie, aby jej pomóc i delikatnie ją
poprowadzić. Duchy światła i aniołowie Boga są wtedy również dostępni, aby jej
pomóc i poinstruować. Teraz, krok po kroku, można rozpocząć wznoszenie się w
sferze duchowej.
Ludzki duch
- jako boska iskra w nas - stoi w opozycji do ciała, podczas gdy dusza stoi
pomiędzy nimi. Musi zdecydować się na ducha lub ciało, ponieważ nie może służyć
dwóm panom jednocześnie. Jeśli wybierze ducha, jest gotowa przyjąć boskość w
sobie i poddać się przewodnictwu ducha. Jeśli wybierze ciało, wówczas poddaje
się pragnieniom ciała, a skłonności w niej mogą szaleć ze szkodą dla niej. W
praktyce istnieją tylko dwa bieguny i dlatego Pan nie wspomina o duszy lub jej
funkcjach, takich jak umysł, myśli, uczucia itp. tak często, jak o duchu i
ciele w swoich naukach. "Duch" jest wspominany najczęściej - jako
najważniejsza część - dzięki czemu po powyższych wyjaśnieniach stało się
zrozumiałe, że dusza jest również objęta ogólnym odniesieniem do istoty duchowej,
nawet jeśli doskonała jedność nie została jeszcze osiągnięta między
"duchem" a "duszą". - W Nowym Objawieniu Boski Mistrz
bardzo często mówi o walce ducha z wpływami ciała. Zgodnie z poprzednimi
wyjaśnieniami, należy to rozumieć jako walkę ducha z duszą, gdy ta ostatnia
stała się całkowicie "wypłowiała", tj. stała się całkowicie
zniewolona wpływami ciała i wszystkich rzeczy materialnych. Ciało bowiem nie
może być kierowane bezpośrednio przez ducha, lecz jedynie za pośrednictwem
duszy.
Wielki
poeta Goethe wyczuł te dwie przeciwstawne siły i w swoim "Fauście"
włożył w usta jednej osoby słowa:
"Dwie dusze mieszkają "niestety"! w mej
piersi,
Jedna chce oddzielić się od drugiej;
Jedna, w szorstkiej żądzy miłości
Trzyma się świata z narządami ściskającymi;
Drugi podnosi się gwałtownie z pyłu
Do królestw
wysokich przodków".
Mówi o
"dwóch duszach" w swojej piersi: jedna moc, dusza, jest w niewoli
żądzy miłości i ziemskiego myślenia i chcenia. Druga siła, duch, chce uwolnić
się z uścisku zmysłów i materializmu i wznieść się do wysokich sfer, do
Boskiego Ducha, z którego emanowała. Jest to konflikt między duchem a duszą,
gdy ta ostatnia nie przezwyciężyła jeszcze niższych pragnień natury cielesnej.
Comments
Post a Comment